Hej!
Po dłuższym urlopie ciężko jest zabrać się z powrotem do
pisania. Ale w końcu zasiadłam i jestem. Mam nadzieję, że macie się wspaniale,
bo ja pełna energii i nowych pomysłów na posty, tym bardziej, że poczyniłam
ogromne zakupy w Polsce. Jak widziałyście na Instagramie, najwięcej jest
kosmetyków pielęgnacyjnych i testowanie ich już zaczęłam. Z uwagi na mój ciągły
problem z zaskórnikami, postanowiłam sięgnąć po kosmetyki firmy La Roche-Posay
Effaclar. Kurację zaczęłam jakiś czas temu, więc na razie żadnych konkretnych
wniosków nie mam, ale znalazłam w swojej łazience kosmetyk, który powodował
powstawanie zaskórników. Mowa będzie o kosmetykach Cetaphil. Czy faktycznie są
to dobre kosmetyki do pielęgnacji?
Przez dwa lata używałam zarówno emulsji nawilżającej (MD
Dermoprotektor) jak i micelarnej emulsji do mycia. Dlaczego trwało to tak
długo? Szczerze kiedy zaczynałam swoją przygodę z makijażem, trudno było mi
znaleźć fajny krem pod makijaż, który nie ważyłby się. Dotychczas kremy
matujące jakie w tamtym czasie próbowałam, powodowały właśnie ciastkowanie się
podkładów. (Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do zaskórników). Kiedy usłyszałam
gdzieś na jakimś kanale Youtube o tym
kremie, od razu go kupiłam, nie przywiązując uwagi do składu, aplikowałam go
sobie ochoczo z radochą, że podkłady się nie ważą na mojej twarzy. Ale kiedy
zaczęłam bardziej wgłębiać się w „beauty” światek, postanowiłam przyglądać się
składom i zapoznawać się dokładniej z ich właściwościami w kosmetkach. Akurat
Cetaphil używałam „na ślepo” wierząc, że jest świetny i „nie zrobi mi krzywdy”.
Popatrzmy najpierw na obiecanki od producenta: (emulsja
nawilżająca MD Dermoprotector plus moje komentarze):
„Specjalistyczny dermokosmetyk, który powoduje głębokie i
długotrwałe nawilżenie skóry.
Sprawia to jego unikatowy skład:
- najwyższe
wśród dermokosmetyków stężenie silnie wiążącej wodę gliceryny [oczywiście,
bo występuje na 2 miejscu w składzie];
- olej
z orzechów makadamia, który dostarcza skórze niezbędnych nienasyconych
kwasów tłuszczowych [olej o wspaniałych właściwościach; na 5 miejscu w
składzie];
- pantenol,
który łagodzi podrażnienia i ułatwia regenerację naskórka [aktywny
składnik- prowitamina B5, dopiero na miejscu 13];
- składnik
antybakteryjny, który sprawia, że można go stosować w przebiegu trądziku
młodzieńczego [w filmiku reklamowym mowa jest o składniku Farnesol, i
tutaj niestety doszukałam się oszustwa, bo ten składnik imituje zapach
konwalii i jest alkoholem, który może również wywoływać alergie LOL];
Nie zawiera substancji drażniących i alergizujących.”…..
Polecany do skóry suchej i wrażliwej a w szczególności w
przypadku: trądziku, łuszczycy i AZS.” [do skóry suchej, może będzie dobry, ale na pewno nie do skóry trądzikowej]
Skład emulsji jest dosyć długi (17 składników), w tym 2
składniki o działaniu aktywnym ( 2 i 13 miejsce). Pozostałe komponenty to
silikony, konserwanty i emulgatory, czyli substancje umożliwiające powstanie
emulsji. Dodatkowo doszukałam się 3 składników mających właściwości
„zapychające”, czyli mogących powodować powstawanie zaskórników i są to:
Cetearyl Alcohol (4 miejsce), Tocopheryl Acetate (7 miejsce) oraz Stearyl Alcohol,
już ostatni na liście.
Na opakowaniu producent podaje nam informację, że kosmetyk
nie jest komedogenny, czyli nie zapycha porów. Ja niestety nie mogę się z tym zgodzić,
zaskórniki pojawiały się (patrzcie też na skład). Może dla cer suchych/normalnych bez skłonności
do zapychania porów, Cetaphil (emulsja) okazuje się świetna. Ja niestety
pasuję!
Jeżeli chodzi o emulsję do mycia Cetaphil EM Do Mycia (7
składników) nie ma w niej żadnych składników aktywnych. Znajdziemy tutaj Cetyl
Alcohol (2 miejsce), czyli emolient tłusty, który powoduje zatrzymanie wody na
skórze (dodatkowo może działać komedogennie). Dalej jest Propylene Glycol
(nawilżacz i „wspieracz” działania konserwantów), który występuje na 3 miejscu, na końcu SLS (pianotwórcza substancja odtłuszczająca, która może
podrażniać) oraz Stearyl Alcohol, związek chemiczny, który natłuszcza,
nawilża i zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z miejsca aplikacji. Może
również „zapychać”! Dodatkowy komentarz wydaję się zbędny.
Poza tym cena tych kosmetyków nie należy wcale do niskich,
bo około 30-40 zł ( £8,00-10,00).
Podsumowując, zawsze patrzmy na składy kosmetyków, które
aplikujemy na swoją twarz. Szczególnie, jeżeli mamy skłonności do podrażnień
lub alergii lub do powstawania zaskórników.
Tutaj podaję Wam dwa przydatne linki, gdzie możecie
dowiedzieć się o właściwościach poszczególnych składników w kosmetykach.
Dziękuję kochane za wizytę u mnie i dajcie znać, co Wy
sądzicie o kosmetykach firmy Cetaphil.
Buziaki, Iza
* Wszystkie opinie bazuję na własnych doświadczeniach i nie są sponsorowane
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Thank you for your comment, I really appreciate you taking your time!