U mnie wielki remanent z kosmetykami. Zużyte i/lub przeterminowane wylądują w koszu. Jednak za nim to nastąpi, pomyślałam, że napiszę kilka słów o każdym z nim. Nie ma sensu trzymać kosmetyków, po które w zasadzie już nie sięgam. Z uwagi na dużą ilość tego wszystkiego podzieliłam posty na trzy części: TWARZ, OCZY i USTA. Dzisiaj krótko opiszę kosmetyki do twarzy…
Niektóre z opisanych poniżej
wykończyłam do końca, a po niektóre sięgałam bardzo rzadko, więc jeżeli ciekawi
Cię co wyrzucam to zapraszam…
REVLON
COLORSTAY, COMBINATION/OILY SKIN, 110 IVORY
REVLON COLORSTAY, NORMAL/DRY SKIN, 110 IVORY.
REVLON COLORSTAY, NORMAL/DRY SKIN, 110 IVORY.
Zawsze wracam do tych podkładów jak nie mam ochoty na dany
moment testować czegoś innego. Te buteleczki są zdenkowane do ostatniej kropli
;).
L'OREAL
PARIS, NUTRI LIFT GOLD, ANTI- AGEING SERUM FOUNDATION, BEIGE CREME 150
Bardzo fajny podkład do cery dojrzałej. Używałam
go swego czasu na kochanej mamie i pięknie się prezentował. Dla mnie kolor
zdecydowanie za ciemny i z uwagi na mój rodzaj cery (mieszana/ tłusta) szybko zaczyna się moja twarz świecić. Nie udało się
zdenkować.
AVON,
SMOOTH MINERALS, SAND BEIGE
Szczerze, nie wiem po jakiego czorta ja to kupiłam. Chciałam chyba
spróbować podkładów mineralnych i padło na Avon. Krycie słabe, kolor za ciemny.
Trzymałam z myślą zużycia do konturowania, ale widocznie nie przypasował nawet
do tego.
BENEFIT,
THE PORE FESSIONAL, PRO BALM TO MINIMIZE THE APPEARANCE OF PORES
Świetna baza, dzięki której pory
zmniejszały się elegancko. Polecam, ale nie wiem czy kupię ponownie. Uważam, że
pojemność tej bazy jest za duża, ponieważ czuję, że w środku sporo kosmetyku
zostało, ale mam już go długo za długo.
MAKE
UP FOR EVER, STEP 1, BASE HYDRATANTE
Pamiętam, że dostałam ja od szwagierki ładne 2 lata temu. Z uwagi,
że nie mam cery suchej, nie sięgałam po nią za często. Nie zauważyłam również,
żeby jakoś spektakularnie utrzymywała dłużej podkład.
MAYBELLINE
NY, V- SHAPE DUO STICK CONTOUR & HIGHLIGHT
Fajny sticzek do konturowania. Niestety jasna część
nie nadawała się do użytku, ponieważ ważyła się na nosie, środku czoła i
brodzie. Jedynie pod kością policzkową do podkreślenia konturu była ok. Dodam,
że próbowałam jasnej części przy różnych podkładach.
RIMMEL
LONDON, WAKE ME UP, INSTANT RADIANT, SHIMMER TOUCH, 001 PLUSH OF PEARLS
Kolejny kosmetyk, który
kupiłam na początku swojej makijażowej przygody, czyli 2,5 roku temu. Rzadko po
nią sięgałam, ponieważ nie było efektu WOW, a ponadto nie lubię rozświetlaczy
(róży zresztą też) w formie płynnej (na mokro).
MAKEUP
REVOLUTION LONDON, ULTRA BRONZE
Ten bronzer jest ze mną odkąd pamiętam :D. Bardzo byłam z niego
zadowolona, ale zakupiłam świeży zestaw (MUR recenzja TUTAJ) i mam jeszcze
bronzer z Luxe, więc nie widzę potrzeby trzymania go dalej, tym bardziej, że
już stary i zaczyna nieładnie pachnieć.
NATURAL
COLLECTION, BLUSHED CHEEKS, ROSEY GLOW
Tutaj można by rzec, że go wręcz “wylizałam” ;). Piękny,
delikatnie chłodny odcień różu do policzków. Pamiętam, że nawet raz rozsypał
się w drobny mak, ale go odratowałam i używałam dalej. Chyba to o czymś
świadczy. Myślę, że może skusze się na inne kolory z Natural Collection, bo mają
naprawdę zaskakująco dobrą pigmentację i cena jest prześmieszna.
Coś przyciągnęło Twoją uwagę? Też robisz porządki w
toaletce, czy może trzymasz wszystko z myślą, że może jeszcze po to sięgniesz? Daj znać jakie masz
podejście w tym temacie, a za tydzień kolejna porcja kosmetyków nieprzydatnych już
do makijażu oczu.
* Wszystkie opinie bazuję na własnych doświadczeniach i nie są sponsorowane
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Thank you for your comment, I really appreciate you taking your time!