Ostatnio zakupiłam sobie kilka rzeczy i postanowiłam się z Wami tym podzielić. Dodatkowo kilka słów o każdym z kosmetyku, ponieważ zakupy rozłożone w czasie i zdążyłam już się nimi trochę „pobawić” ;). Zatem zapraszam, bo a nóż widelec coś Wam wpadnie w oko ;) J
Smashbox, Photo Finish, Pore Minimizing- trochę droga była
;), ale warta ceny. Świetna baza zmniejszająca widoczność porów.
Maybelline, Instant Anti-Age, The Eraser Eye, light- jeden z
lepszych korektorów drogeryjnych. Mimo, że mam kilka korektorów pod oczy, to
jednak ten wygrywa.
Maybelline NY, Master Ink, Matte Waterproof, 00 Black- rzadko maluję kreski na oku, ale powiem Wam, że ten eyeliner jest naprawdę fajny, mocna matowa czerń, która nie dobija się na mojej opadającej powiece ;)! Delikatny, cienki gąbkowy aplikator, taki jak lubię.
Maybelline NY, Master Ink, Matte Waterproof, 00 Black- rzadko maluję kreski na oku, ale powiem Wam, że ten eyeliner jest naprawdę fajny, mocna matowa czerń, która nie dobija się na mojej opadającej powiece ;)! Delikatny, cienki gąbkowy aplikator, taki jak lubię.
Estee Lauder Double Wear, 1W1 bone- tutaj też żadna nowość. Uwielbiam ten podkład, wodoodporny, nie do zdarcia. Przy mojej mieszanej cerze nawet po 10 godzinach noszenia wygląda świetnie. Oczywiście tylko do cery mieszanej z tendencją do tłustej.
Freedom Makeup London, Eyebrow Pomade, Blonde- stwierdziłam, że szkoda kasy na drogą pomadę do brwi i zakupiłam drugi już słoiczek z Freedom. Odpowiedni kolor, świetna trwałość i cena!
Gosh Eyebrow Pencil, 03 Greybrown- fajna kredka do brwi aczkolwiek troszkę dla mnie za ciemna. Nie za miękka i nie za twarda ;) dodatkowy atut to dołączona spiralka, która jednak jest za krótka i zbyt twarda. Taka kredka typu meh. ;)
Avon, Mark
Skinny Precison Longwear Eyeliner, boldest black oraz
Swatche od góry: Avon, Mark Artist Gel Longwear w kolorze tropical teal, ponieżej kolor boldest black; Gosh Eyebrow Pencil, 03; Maybelline NY, Master Ink, Matte Waterproof, 00 Black |
Avon, Mark Artist Gel Longwear, tropical teal- jak nie przepadam za kolorówką z Avonu, to tym kredkom dałam szansę. Jest to nowa linia kosmetyków Avon „Mark” i wybrałam klasyczną czerń i zieleń. Wysuwane, miękkie i dosyć trwałe. Warte spróbowania.
Avon, Scent Essence, sparkly citrus. 30 ml- zapach mało trwały, ale ten zapach jest prze-świeży i cytrusowy, taki jak lubię na okres letni.
Creightons, Argan Body, krem do rąk i paznokci- trzecie opakowanie zakupiłam. Fajny skład i szybko się wchłania. Cena śmieszna, bo za £0,99 mamy 50g kremu.
Loreal Elvive, Extraordinary Clay, re-balancing shampoo- pomyślałam, że wypróbuję ten szampon i nawet daje radę. Ładnie pachnie, doskonale się pieni i dobrze czyści skórę głowy.
A Wy często robicie zakupy i kupujecie kosmetyki nawet jeżeli tak naprawdę ich w danym momencie nie potrzebujecie? Kupujecie hurtem czy raczej rozłożone macie zakupy kosmetyczne w czasie? U mnie raczej to drugie ;)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Thank you for your comment, I really appreciate you taking your time!