Hej!
Krótki, szybki pościk o zakupie 3 kosmetyków marki WIBO!
Kiedy w moim miasteczku (West Bromwich w UK) w sklepie
coctailcosmetics.uk pojawiła się marka WIBO wiedziałam, że musze się tam
przejść. Z resztą jest to mój ulubiony sklep kosmetyczny stacjonarny, w którym
można kupić wiele amerykańskich marek jak morphe, ted bakery … a kiedy WIBO
znalazło w nim swoje miejsce to już przepadłam….
Z WIBO mam rozświetlacz LOVELY i jest przepiekny. Ale niestety matowa pomadka Million Dollar Lips (nr 2) okazała się dla mnie typem "meh". Dlatego po wstępnym wywiadzie z
dziewczynami na Instagramie zakupiłam 3 kosmetyki i dzisiaj chciałam napisać
Wam o moich pierwszych wrażeniach.
Róż do policzków- Ecstasy Blusher, 1 – delikatny róż
ze złotymi drobinkami, które nie są w ogóle widoczne po aplikacji dzięki czemu
może nadawać się do każdego typu urody. Bardzo subtelny, trudno zrobić sobie
nim krzywdę, bo pigmentacja jest na bezpiecznym poziomie. Buzia wygląda na
świeżą i wypoczętą. Domniemam, że Wibo inspirowała się różem marki NARS i mimo,
że nie miałam przyjemności go posiadać i nawet nie kusił mnie jego zakup to z
tego „wibowskiego” jestem mega zadowolona tym bardziej, że cena jest śmieszna- 21,99
zł. Malutkie opakowanko z bonusem w postaci lustereczka. Polecam.
Lovely, K Lips, matowa kredka do ust i matowa pomadka w płynie, Sweety-
bardzo przyjemna pomadka pomadka. Dosyć mocny pigment, fajne krycie i nie
wyczuwlana na ustach. Trwałość nie jest tak oszałamiająca jak przy moich
ulubieńcach matowych z Golden Rose, ale polubiłam. Idealny kolorek na codzienne dzienne malowanki. ;) (25,90 zł).
A Wy lubicie nasza polską markę Wibo? I co jeszcze
polecacie, bo jestem pozytywnie zaskoczona jakością w porównaniu do ceny. A rozświtlacz z Lovley wymiata...
Buźka, Iza
* Wszystkie opinie bazuję na własnych doświadczeniach i nie są sponsorowane
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Thank you for your comment, I really appreciate you taking your time!