Hej!
Kiepska ze mnie blogerka ;p, bo po miesiącu nieobecności wrzucam kolejny post ;). Ale cóż, życie....
Dzisiaj zapraszam Was na pierwsze denko w tym roku. ;). Niestety nie piszę o wszystkich
zdenkowanych kosmetykach na swoim blogu, ale zużylam kilka nowości dla mnie i
pomyślałam, że dobrze by było się podzielić z Wami wrażeniami na ich temat, bo
a nóż coś Wam wpadnie w oko. Zapraszam….
1. Sylveco, lipowy płyn micelarny (£6,27)-
mocno wyczuwalny zapach lipowy, który mi akurat nie przeszkadza. Zadanie
spełniał, ale chyba wolę nadal różowego Garniera. ;)
2. Nivea, Double
Effect Eye, Makeup Remover (£2.72)- 7 czy 8 opakowanie. Najlepszy do demakijażu
oczu.
3. Sylveco,
rumiankowy żel do twarzy (£6,98)- bardzo wydajny o krótkim składzie żel
przeznaczony do cery trądzikowej i z rozszerzonymi porami. Pory nie były zwężone
(trochę przesadzona obietnica producenta), ale pięknie myje buzię i zawiera
kwas salicylowy oraz wyciąg z rumianku, które świetnie razem się komponują nie
pozostawiając uczucia ściągnięcia na twarzy. Kolejny już mam w użytkowaniu.
4. Dr.
Lewinns, tonik oczyszczający, rozjaśniający i nawilżający z wyciągiem z aloesu
i oczaru wirginijskiego (około £20,00)- świetny kosmetyk. Plastikowa
aczkolwiek bardzo przyjemna i zgrabna buteleczka z małą dziurką na wydostanie
się płynu. Cena dosyć wysoka jak na tonik, ale jest on na bazie aloesu, po
którym zaraz jest wyciąg z oczaru wirginijskiego, który rewelacyjnie działa
antybakteryjnie przy cerach szczególnie problematycznych. Gdyby nie cena to
może skusiłabym się na kolejne opakowanie. W PL może dorwiecie na ceneo.pl lub
amazon.
5. Nacomi, peeling
do twarzy przeciwtrądzikowy. Domowa mikrodermabrazja do skóry trądzikowej,
mieszanej lub tłustej (korund, olej jojoba, ekstrakt z pokrzywy) (£5,90)- przyjemny delikatny
zapach, miałam wrażenie, że jest dosyć mocnym zdzierakiem, ale nie było uczucia
ściągania a wręcz delikatne nawilżenie. Pozytywne zaskoczenie.
6. Ben&Anna, persian lime natural soda
deodorant (£7,96)-
naturalny, wegański na bazie sody i masła shea antyperspirant. Dalej mamy
olejki i emolienty. Zapach świeży, cytrusowy. Polecam. Obecnie używam o zapachu drzewa skandynawskiego i jest mniej wyczuwalne w zapachu, ale zadanie spełnia.
Od kiedy mam świadomość, że aluminium zawarte w KAŻDYM deozodorancie czy
antyperspirancie zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi (pamiętajcie, że
zatykamy największe kanaliki potne poprzez aluminium) używam teraz tylko naturalnych
i te mogę polecić z czystym sumieniem.
7. Nudi, masło do ciała, kokos i masło shea (£12,99)-
zaje…ste masło. Wspaniały skład z masłami shea, kako i kokosa wzbogacony o olejek
z migdałów. Używałam do pielęgnacji rąk najczęściej. Przez to, że poza masłem
shea są tutaj inne masła, krem jest miękki i łatwy w aplikacji w przeciwieństwie
do samego masła shea, które jest twarde. Dostałam w prezencie przy zakupach w
sklepie ezialernia.com.
8. Estee Lauder Double Wear Stay in Place (£33,50)-
podkład o którym chyba nie trzeba wiele mówić, bo jest po prostu ŚWIETNY!
Większość cer mieszanych i/lub tłustych bardzo go lubi. Ja uwielbiam za
dodatkowe długotrwałe krycie. Opakowanie jedno za drugim kupuję.
9. NYX, Micro brow Pencil, czyli wykręcana kredka
do brwi (£9,00)-
kolor taupe dopasowany idealnie do mojej jasnej blond urody ;). Długotrwała z
grzebyczkiem z drugiej strony. Jedyny minus to kiepska wydajność, ale chyba te
wykręcane tak mają.
10. Real Techniques gabeczka do nakładania podkładu
(£5,99)-
Zawsze kupuję w opakowaniu „double”, bo wychodzi taniej ;). Jak nie wiem jaką wybrać
pada na ten pomarańcz ;). Dosyć trwała, miękka, spełnia swoje zadanie. Ta
sztuka dzisiaj prezentowana J
była chyba źle traktowana przeze mnie, bo mydłem, które ją mocno wysuszyło.
Ogólna wartość zużytych kosmetyków wynosi £111,31.
Coś przyciągnęło Waszą uwagę? Dajcie znać.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Thank you for your comment, I really appreciate you taking your time!